Salon

Wszedł wraz Rają do swojego domu i zaprowadził ją do salonu.
- Poczekaj chwilę, ja skoczę do kuchni i zobaczę, jak się ma sprawa z tymi lodami...

Raja rozejrzała się po salonie. Było.. Biało.. Raja uniosła jedną brew ku górze i klapneła se na kanape czekając na Raijv'ela.

Chłopak powrócił do salonu i rozłożył pudełka z lodami na stole.
- Wybierz sobie, które chcesz
Sam za to rozłożył się w fotelu.

Dziewczyna spojrzała na pudełka. Było ich dużo. Raja wzieła truskawkowe. -A ty nie chesz?-Zapytała.

- Nie... Ja nie jestem głodny.
Uśmiechnął się, trochę wymuszenie.

-Od lodów nie robisz się najedzony.-Mrukneła. Spojrzała na lody po czym otworzyła pudełko i zaczeła wcinać :]

- Być może... Dawno już ich nie jadłem.
Wzruszył ramionami i patrzył obojętnie, jak ona wcina swojego loda.

Raja kątem oka spojrzała na Raijv'ela.-Na pewno nie chcesz?- Powiedziała gdy już skończyła loda.-Jeżeli nie chcesz to powiedz na co masz ochotę teraz.-Uśmiechneła się.

- Ekchm... Może lepiej nie - uśmiechnął się niewinnie.

-Mów..Nie obrażę się i nie zaprzecze^^.-Powiedziała jakby obiecywała ,że to na co on ma ochotę to zrobią.

- Hmm... - namyślił się. W sumie sam nie wiedział do końca, na co ma ochotę. Wreszcie wpadł mu do głowy pomysł. Uśmiechnął się lekko.
- Będziesz mi pozować?

Raja zrobiła taką mine O.o... - Pozować? - Zapytała powtarzając. -Na pewno nie masz ochoty na coś...Innego? - Zapytała na wypadek.

- Już dwa razy odmawiałaś mi tego, na co miałem ochotę... Nie martw się, ja wolę rysować z pamięci. A, no i jeszcze taki szczegół - ja bym chciał narysować twój akt.
Uśmiechnął się niewinnie.

-Jaki akt?- Raja nic nie rozumiała jakby te lody zamroziły jej mózg xD

Raijv'el przewrócił dyskretnie oczyma.
- Akt to jest taki rodzaj sztuki. Ty się, hmm... rozbierzesz i odpowiednio ułożysz, a ja cię narysuję - wyjaśnił ostrożnie.

-Aha...- Normalnie zatkało. -A..A może..może..coś innego? Bo wiesz.- Powiedziała odtwarzając sobie w myśli to co się działo wcześniej..

- Potem może być coś innego - uśmiechnął się figlarnie. - Ja chcę cię tylko zobaczyć. To będze trwało chwilę, ja mam dobrą pamięć do... obrazów, szczególnie takich.

-Ale dlaczego?-Zapytała. Przecież ma Raję na co dzień ,a chce by jemu pozowała.

- Zobaczyć obraz, a go sobie wyobrazić, to co innego. A poza tym... - zawahał się. - Ja cię widziałem nagą tylko raz i wtedy nie patrzyłem na ciebie pod takim kątem.

Raja się normalnie przestraszyła. - Wiesz..Zaczynam się Ciebie bać..- Mrukneła cicho nadal trochę przerażona.

- Dopiero teraz? - uśmiechnął się ponuro. - Nie zorientowałaś się po... tamtym, że ja nie jestem normalny?

Machneła ręką. - Oj nie ,że jesteś nienormalny..Tylko..No wiesz. Chodzi mi o to całe malowanie i wogóle..

- A więc czego się boisz? Swoimi rysunkami nie zrobię ci nic złego...

-Y y.. Nie chce pozować.. To jest..Głupie.. Nawet jeżeli na chwilę..

Uśmiechnął się krzywo i odwrócił wzrok, żeby nie zauważyła, jak bardzo jest zawiedziony. Jak bardzo...
- A więc czegos chcesz? - spytał, starając się ukryć irytację.

Spojrzała na chłopaka. - Nie wiem..-

- Ja wiem, do czego zmierzały te twoje półsłówka... Te niedopowiedzenia... - bawił się nerwowo kąbkiem koszuli, nadal na nią nie patrząc. - Więc nie mów teraz, że nie wiesz, czego chcesz.

Raja spojżała na chłopaka ze smutkiem i żalem jednak wiedziała ,że on i tak na nią nawet nie spojrzy. Podkuliła do siebie nogi i objeła je rękoma spuszczając w dół głowę ,ukrywając smutek. (jakie to smutne..^^')

Zapanowało ponure milczenie. On siedział prawie nieruchomo, wpatrując się w jeden punkt. Zabolało go to, co ona powiedziała. Że określiła jego sztukę jako głupią. Takich rzeczy nie powinno się mówić...
- Jeśli naprawdę masz na to ochotę, to ty zrób pierwszy krok. Bo ja naprawdę nie mam teraz do tego weny - mruknął wreszcie.

Raja spojrzała na chłopaka. - Nie ,nie mam na to ochoty ,ani na nic innego. - Powiedziała po czym wstała.. - Będzie lepiej jak sobie pójdę..- Skierowała się wolnym krokiem w stronę wyjścia.

- Chyba rzeczywiście...
Nie ruszył się z miejsca i nadal na nią nie spojrzał. Przymknął oczy. Z jednej strony chciał zostać sam, a z drugiej... Nie chciał, aby tak się to skończyło. Nie chciał kłócić się z Rają, z jedyną osobą, która go zaakceptowała... Ale jak widać nie do końca.

- No to Bay. - Powiedziała i wyszła z domu. Tak naprawdę to nie miała ochoty się kłócić. Ale nie wiedziała ,że on tak na poważnie traktuje tą całą sztukę. Sztuka to obraz. Tak sądziła Raja. To nic poważnego.. Skierowała się w stronę cmentarza.

Raijv'el wstał i wyszedł z salonu. Jego twarz nie wyrażała dosłownie niczego.