Samotne bujawki.

- Tak
Powiedziała i uśmiechnęła się
- A ty?

- Raczej..
Powiedział złośliwie po czym usiadł z powrotem na bujawce.
- Co teraz?

- Ja to mam wiedzieć?
Zapytała, uśmiechnęła się i usiadła mu na kolanach
- Mogę?

- Tak,
Ząsmiał się.
- Pewnie.
Usmiechnłą się i objłą ją w pasie..

Położyła głowę na jego ramieniu i uśmiechnęła się

- Teraz to ci za dobrze..
Wyszczerzył się. Gdyby nie to ,że jest jego dziewczyną to po tym co powiedział, zwalił by ją z kolan xD.

- Na prawdę?
Zapytała i uśmiechnęła się
- Nie praaawda...wcale nie jest za dobrze

- To co zrobic by było za dobrze?
Zapytał uśmiechając się.

- Hmmm....nie wiem
Powiedziała wtulając się w niego
- Na pewno coś wymyślisz...

- Na pewno... Ale może jutro..
Powiedział po czym postawił dziewczynę na nogi.
- Musze lecieć..
Usmiechnłą się i pocałował delikatnie dziewczynę w usta.
- Narazie.
Przytulił ją jeszcze i poszedł.

- Pa
Powiedziała i uśmiechnęła się. Po chwili sama wstała i poszła

Przyszła na bujawki i usiadła na jednej z nich. Dziś w nocy znów się nie wyspała. Oparła głowę o łańcuch, przymknęła oczy i westchnęła cicho

Zaczęła się lekko bujać. Cały czas rozmyślała o kłótni z rodzicami

Zwiedzając okolicę trafił w to nietypowe miejsce. Ciekawe kto zbudował w tym miejscu te dwie huśtawki? Zauważył jakąś dziewczynę siedzącą na jeden z bujawek. To była Lila. Najwyraźniej czymś zmartwiona.
- Coś się stało?
Zapytał siadając na drugiej huśtawce

Wyrwała się z zamyślenia i spojrzała na chłopaka. Wymusiła uśmiech
- Nie, wszystko jest w porządku

- Nie musisz udawać
Powiedział. Od razu zauważył, że ten uśmiech jest wymuszony
- Ani nie musisz się tłumaczyć

- Nie o to chodzi
Powiedziała bujając się lekko
- Po prostu nie chce cię obarczać moimi problemami

- Przecież to nie jest obarczanie
Powiedział i uśmiechnął się do niej lekko
- Każdy potrzebuje się czasami wygadać

Również się uśmiechnęła
- Kłopoty z rodzicami. To już kolejna kłótnia. To wszystko zaczyna mnie przerastać
Powiedziała i westchnęła cicho

- Nie martw się. Na pewno wszytsko się jeszcze ułoży
Powiedział. Nie wiedział jak ma ją pocieszyć

- Mam taką nadzieję. Choć tym razem się na to nie zapowiada
Powiedziała

- Mówię ci nie martw się. Na pewno wszystko będzie dobrze. Zobaczysz
Powiedział i uśmiechnął się
- Ja już muszę lecieć. Pa
Powiedział, wstał z huśtawki, włożył ręce do kieszeni jeansów i poszedł do wioski

- Pa
Powiedziała cicho. Chłopak był bardzo miły, chodź zimny i bardzo mało się uśmiechał. Chyba go polubiła. Zaczęła się wyżej huśtać

Wstała i poszła w kierunku woski

Przyszła na bujawki. Jeszcze nie otrząsnęła się ze spotkania z duchami na cmentarzu. Cóż nie miała pojęcia, że kiedykolwiek spotka duchy. Usiadła na jednej z huśtawek i spojrzała na niebo. Było piękne, pełne gwiazd i bezchmurne. Lila podkuliła nogi i wpatrywała się w niebo które odpijało się w jej oczach

Ostatni raz spojrzała na niebo i ruszyła do domu

Chłopak spacerując przyszedł na Bujawki.. Usiadł na jednej z nich.. Spojrzał na niebo.. Po chwili odepchnął się butami od trawy i zaczłą się niewysoko bujać. Bujawka skrzypiała co i raz.. To nie przeszkadzało chłopakowi.. Jakoś od tamtej wizyty u rodziny przestało mu cos takiego przeszkadzać..Nie chciał okłamywać Lile.. Jednak musiał. Nie chciał jej obaczać swoimi problemami..I tak zapewne miała swoich dość.

Chłopak zatrzymał bujawkę.. Zszedł z niej i spojrzał za siebie.. Zaczął się kierować w strone domu.

Sam idąc przez polane doszła do miejsca gdzie znajdowały się dwie bujawki.. Spojrzała na nie po czym na niebo.. Było przychmurzone jednak nie padało.. Usiadła wygodnie na jednej z bujawek i zaczeła się niewysoko bujać.. Hałas jaki wydawała bujawka nie przeszkadzał jej.. Znów spojrzała na niebo po czym przed siebie.

Sam spojrzała na niebo.. Wydawało się padać. Szybkim krokiem skierowała się w stronę domu.

Przyszła na bujawki i rozejrzała się. Nikogo dookoła. Usiadła na jednej z huśtawek i oparła głowę o zardzewiały łańcuch. Spojrzała na gwiazdy

Emilly idąc przez polane doszła do bujawek. Spojrzała na nie. Po chwili usiadła na jednej z nich i zaczeła się niewysoko bujać. Westchneła sama do siebie i zaczeła nucić piosenkę.
- 1. Tak zaczyna się historia, w której serca dwa
Zaczęły bić dla siebie
On tu a ona tam wiedzieli dawno, że
Nie mogą żyć bez siebie
Z każdym kolejnym dniem
On mówił "Kocham Cie"
Ona czuła się jak w niebie

Ref: Bo miłość jak ogień rozpala nasze serca
Gdy płonie tak co dzień by zgasnąć nagle nie w czas
Tak trudno zrozumieć lecz to tylko złudzenie
Na ścianie twe zdjęcia to tylko złe wspomnienie 2x

2. Zbyt pięknie i jak w bajce układało się
Żyła tylko dla niego i nigdy nie myślała
Nawet o tym że spotka ją coś okrutnego
W jej sercu juz nie było miejsca nawet na
Najmniejszy żar nadziei
Spojrzeli sobie w oczy i ostatni raz
"Żegnaj" sobie powiedzieli

Ref: Bo miłość jak ogień rozpala nasze serca
Gdy płonie tak co dzień by zgasnąć nagle nie w czas
Tak trudno zrozumieć lecz to tylko złudzenie
Na ścianie twe zdjęcia to tylko złe wspomnienie 3x

3. I zakończyła się historia, w której serca dwa
Spotkały się by bić tylko dla siebie
On tu a ona tam wiedzieli już, że
Stworzeni nie dla siebie
Już nie mówił jej, że tęskni i że kochać chce
I myślał że nic nie wie

Ref: Bo miłość jak ogień rozpala nasze serca
Gdy płonie tak co dzień by zgasnąć nagle nie w czas
Tak trudno zrozumieć lecz to tylko złudzenie
Na ścianie twe zdjęcia to tylko złe wspomnienie 2x

Szedł powoli...nagle usłyszał piękny głos....Skądś go znał.Podszedł bliżej to była Em.Schował się za drzewem i patrzył na dziewczynę

Em zatrzymała bujawkę gdy skończyła nucić.. Spojrzała się za siebie nie dostrzegając niczego, ani nikogo.. Odwróciła twarz i westchneła.. Spojrzała przed siebie po czym spóściła głowę w dół opierając ją o łańcuch bujawki. Lubiła tą piosenkę. Zanuciła sobie cicho jej refren.
- Bo miłość jak ogień rozpala nasze serca
Gdy płonie tak co dzień by zgasnąć nagle nie w czas
Tak trudno zrozumieć lecz to tylko złudzenie
Na ścianie twe zdjęcia to tylko złe wspomnienie...

-Witaj kochanie
powiedział chłopak i pocałował Em w policzek

Em szybko podniosła głowę i zobaczyła Silvera. Chciała skakać jak małe dziecko z radości ,które dostało lizaka..
- O cześć.
Powiedziała uśmiechejąc się lekko.
- Nie zauwarzyłam Cię.

-Zorientowałem się
powiedział chłopak


//Jadę wrócę jutro//

Em uśmiechneła się lekko. Spojrzała mu w oczy po czym zaczeła machać nogami siedząc na bujawce. W głowie miała mase melodi.. Piosenek. Chciała je wszystkie wyśpiewać.. Chociaż nie koniecznie. Em spojrzała na niebo.. Weszła szybko z bujawki.
- Posłuchaj.. Przepraszam Cię ,ale zapomniałam o ważnym spotkaniu. Obiecuje ,że spotkamy się jutro.
Powiedziała i pocałowała go delikatnie w usta. Po chwili na jej plecach pojawiły się wielkie czarne skrzydła..
- Narazie.
Powiedziała machając mu. Po czym odleciała i już jej nie było.

Przyszła na bujawki. Dość dziwne, miejsce...nietypowe jak na dwie huśtawki. Lecz baardzo łatwo można domyślić się dlaczego są w tym miejscu. Dziewczyna usiadła na jednej z nich, naciągając dość krótką spódniczkę. Złapała się rękami dwóch zardzewiałych łańcuchów i zaczęła się niewysoko huśtać.

Przyszedł posiedzieć na drzewie. Zobaczył jakąś dziewczynę. Lekko się uśmiechnął i wszedł na drzewo. Zaczął się rozglądać.

Zauważyła jakiegoś czarnego elfa wspinającego się na drzewo. Lekko się uśmiechnęła i zatrzymała huśtawkę. Odgarnęła włosy z twarzy i spojrzała na niebo

Nudził się trochę i popatrzył w oddal. Wie dokładnie gdzie się znajduje pustynia.
- Może lepiej wrócić i mieszkać na pustyni?
Wyszeptał do siebie.

Wampirka naciągnęła rękawy na palce. Było dość zimno. Zaczęła się lekko huśtać patrząc na swoje buty. Gdzie mogli być pochowani rodzice? Musiała się dowiedzieć. Za wszelką cenę

Zszedł z drzewa. Zaczął zbierać kwiaty.
- Muszę was dziś odwiedzić.
Wyszeptał do siebie. Popatrzył na dziewczynę.

Spojrzała na chłopaka i uśmiechnęła się do niego lekko. Przypomniała sobie o spotkaniu na mieście. Odeszła powoli

Kiedy zebrał kwiaty, wstał i odszedł.